W Polsce co 7 minut zakładana jest "niebieska karta"

Przemoc domowa jest jednym z najbardziej ukrytych, a zarazem najbardziej dotkliwych problemów społecznych. Choć rzadko trafia na nagłówki gazet, dane mówią same za siebie: każdego roku 
w Polsce zakładanych jest około 60 tysięcy Niebieskich Kart. 
To oznacza: 

  • 165 nowych spraw dziennie,
  • jedną nową Niebieską Kartę co około 7 minut.

W czasie, w którym czytasz ten artykuł, być może powstał kolejny dokument rozpoczynający procedurę ochrony osoby doświadczającej przemocy. Niebieska Karta to formalna procedura, którą wszczynają służby (najczęściej policja), ale także pomoc społeczna, szkoły, żłobki, placówki zdrowia czy gminne komisje rozwiązywania problemów alkoholowych w sytuacji gdy podejrzewają, że w rodzinie dochodzi do przemocy. Uruchomienie tej procedury nie oznacza, że ktoś został skazany ani że udowodniono tej osobie winę. Oznacza natomiast, że: 

  • istnieje realna obawa o bezpieczeństwo osoby doświadczającej przemocy,
  • nie można zbagatelizować sytuacji,
  • państwo podejmuje działania, by chronić ofiarę i monitorować sprawcę.

Właśnie dlatego statystyki Niebieskich Kart odzwierciedlają tylko wierzchołek problemu, bo wiele osób nigdy nie zgłasza przemocy 
z obawy, wstydu czy braku wiary w pomoc. Wbrew stereotypom przemoc domowa nie dotyczy wyłącznie marginesu społecznego. 
Z badań i analiz wynika, że przemoc domowa pojawia się zarówno: 

  • w rodzinach zamożnych i ubogich,
  • w dużych i małych miastach,
  • wśród osób dobrze wykształconych i z podstawowym wykształceniem.

Warto podkreślić, że przemoc dotyczy osób w każdym wieku, 
w tym dzieci, partnerów i małżonków, osób starszych oraz osób 
z niepełnosprawnościami. Zgodnie ze statystykami najczęściej jednak przemocy doświadczają kobiety i dzieci. Czym jest przemoc domowa i jakie formy przybiera przemoc domowa? Przemoc domowa nie zawsze wygląda tak, jak w filmach. Bardzo często nie zostawia widocznych śladów. Może przyjmować formy: 

  • przemocy psychicznej – wyzwisk, poniżania, straszenia, izolowania, zastraszania,
  • przemocy fizycznej – od popychania i szarpania po poważne urazy,
  • przemocy ekonomicznej – kontrolowanie finansów, odbieranie pieniędzy, zakazywanie pracy,
  • przemocy seksualnej,
  • przemocy wobec dzieci – także tej „ukrytej”, jak zaniedbanie emocjonalne, brak opieki czy ekspozycja na przemoc między dorosłymi.

Co niezwykle ważne to fakt, że świadek przemocy domowej np. dziecko, które obserwuje agresję między rodzicami jest również jej ofiarą. Choć dane o Niebieskich Kartach są alarmujące, eksperci podkreślają, że faktyczna liczba przypadków przemocy domowej jest wielokrotnie większa. Powody milczenia są złożone. Strach przed zemstą sprawcy, ekonomiczne uzależnienie, wstyd 
i poczucie winy, brak wsparcia ze strony rodziny czy otoczenia, mylne utożsamianie przemocy tylko z fizycznymi obrażeniami czy stereotypowe komentarze: „trzeba było odejść”, „może przesadzasz”, to tylko niektóre z powodów dla których ofiary przemocy nie mówią o tym co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. 

Wiele osób nie zgłasza przemocy, bo boi się, że nikt im nie uwierzy. Skutki przemocy nie kończą się w momencie zatrzymania agresora czy zgłoszenia sprawy. Mogą trwać latami. Dla zdrowia psychicznego osoby, która doświadczała przemocy konsekwencje to głównie depresja, zaburzenia lękowe, zespół stresu pourazowego (PTSD), somatyzacja (fizyczne objawy stresu), nadużywanie substancji czy obniżone poczucie własnej wartości. Dla zdrowia fizycznego to przewlekły ból, problemy kardiologiczne, zaburzenia snu, urazy, a nawet zaburzenia hormonalne wynikające z chronicznego stresu. 

Warto podkreślić, że przemoc domowa dla dzieci, które są jej świadkami lub bezpośrednio jej doświadczają to przede wszystkim zaburzenia rozwoju emocjonalnego, niska samoocena, trudności 
w nauce, problemy z budowaniem zdrowych relacji w dorosłości, ale także powielanie wzorców przemocy. 

Z jednej strony rośnie świadomość społeczna, a procedura Niebieskiej Karty jest coraz częściej stosowana. Z drugiej strony liczby wciąż pozostają dramatyczne: 60 tysięcy zgłoszeń rocznie 
to 60 tysięcy rodzin, w których ktoś żyje w strachu. Nie oznacza to, że przemoc rośnie. W wielu przypadkach wzrost liczby Niebieskich Kart może świadczyć o większej gotowości do zgłaszania, lepszym szkoleniu służb czy większej dostępności pomocy. Ale nadal każdy taki dokument reprezentuje konkretną osobę, często w bardzo trudnej sytuacji. 

Co każdy z nas może zrobić dla innych? 

Przede wszystkim reagować, kiedy widzimy lub podejrzewamy przemoc. Brak reakcji utwierdza sprawcę w poczuciu bezkarności. Edukować, bo wiedza o tym, czym jest przemoc i jak ją rozpoznawać, może uratować komuś życie. Przestać obwiniać ofiary, bo sprawca ponosi odpowiedzialność. Wspierać organizacje i instytucje pomocowe oraz promować zdrowie relacje między ludźmi: szacunek do siebie i innych, komunikacja i granice 
to podstawy, których można uczyć już od najmłodszych lat. Przemoc domowa nie jest „prywatną sprawą”. To problem społeczny i zdrowotny, który każdego roku dotyka dziesiątek tysięcy osób w Polsce. 60 tysięcy Niebieskich Kart rocznie, 165 każdego dnia, jedna co 7 minut – te liczby powinny wstrząsnąć każdym z nas. 

Za każdą kartą stoi człowiek, który potrzebuje bezpieczeństwa, wsparcia i wiary, że jego życie może wyglądać inaczej.